Gdy byliśmy jeszcze piękni i młodzi, a było to zaledwie kilka lat temu, zdarzały nam się tygodnie, w których od razu po przyjściu ze szkoły włączyliśmy komputery, odpalaliśmy gierkę i nie było nas… do późnych godzin nocnych. Później nieprzytomni szliśmy do szkoły, by znowu zaraz po niej powtórzyć ten scenariusz.
Wiele dni i miesięcy z naszego życia wyjęła chociażby seria Fif. Zaczynaliśmy swoją przygodę od edycji 1997 i 1998. Sporo czasu poświęciliśmy też rocznikowi 2000, 2001 i 2002. Po kilku latach próbowaliśmy wrócić na wirtualne boisko, ale forma już nie ta i szybko odpuściliśmy temat.
W przypadku tego zestawienia nie możemy też przejść obojętnie wobec RollerCoaster Tycoon. Gra, w której wcielaliśmy się w gościa, który zarządzał parkiem rozrywki, decydował o jego atrakcjach, a także je projektował to nasze top topów. W zasadzie chyba tylko mocne parcie na pęcherz było nas w stanie oderwać od komputera w przypadku RCT. I to też nie zawsze.
Więcej:
http://kalejdoskop.wroclaw.pl/czytelnia/gry-ktore-wyjely-kilka-miesiecy-naszego-zycia.html
Komentarze